RECENZJA: Z ruin Alderaana - Star Wars Legendy

"Z ruin Alderaana" - kolejna historia z cyklu  Star Wars Legendy, legendą nie jest i nigdy nią nie będzie.


Od strony graficznej komiks prezentuje się całkiem przeciętnie.Kolory są przepiękne, lecz rysunki, zwłaszcza w pierwszej części, wyglądają nieco dziwacznie. Ich autor nieświadomie dodał bohaterom dziesięć lat więcej niż w rzeczywistości mają oraz uwypuklił charakterystyczne elementy pojazdów. No i oczywiście jak wielu rysowników nie poradził sobie z Darthem Vaderem.
Dołączone do wydania, które podobnie jak w przypadku każdego tomu "Legend" jest bardzo dobre, okładki są brzydkie, i wydawca nie miał tutaj dużego wyboru. Dziwne, bo zazwyczaj, co bardzo dobrze widać w nowych komiksach, to właśnie wspaniałe okładki są dużo lepsze od skrywanego wnętrza. 

Fabularnie komiks leży na nieco niższym poziomie. Kilka w ogóle nie powiązanych ze sobą historii ostatecznie połączonych wielką finałową bitwą. Tu niestety przyczyną jest to, że komiks należy do dawnej serii regularnej Star Wars ze stajni Dark Horse'a z którą najlepiej zapoznać się jak z ciągłą historią. Zakończenie jest zaskakujące i przy tym interesujące.


Komiks to ostatnie mizerne tchnienie dawnego kanonu. W ogóle nie czerpie z pozostałych dzieł (wręcz im momentami zaprzecza), co jest efektem prowadzonej w latach jego powstawania polityki umieszczania nowych tworów wyłącznie w realiach filmowych. Są osoby, które sięgną po niego ze względu na jego "legendarność". One, podobnie jak kolekcjonerzy egmontowej serii są potencjalnymi odbiorcami tego produktu. 
Dla ludzi, którzy chcą przeczytać niezbyt zobowiązujący gwiezdnowojenny komiks niepewnie polecam raczej lepszy (choć nie genialny) marvelowy odpowiednik, wydawany w Polsce na łamach dwumiesięcznika Star Wars Komiks.

I na koniec jeszcze znaczenie tytułu. Na pewno jest on chwytliwy, jednak próbuje wmówić nam, że komiks jest czymś zupełnie innym. Niewielki wątek Lei i Alderaana jest tutaj obecny bardziej jako niespójne z resztą dawnego uniwersum mrugnięcie okiem do fanów i nie ma wpływu na ogólną fabułę, podobnie jak przygody pozostałych boahterów. 


Ogólna ocena: 5/10Fabuła: 4/10Rysunki: 6/10


Komiks Z ruin Alderaana, rozgrywający się w czasach klasycznej trylogii filmowej, to druga opowieść w jednej z ostatnich serii wydawnictwa Dark Horse Comics, zatytułowanej po prostu Star Wars. Rebelianci podejmują wywiadowczą ofensywę, gdy księżniczka Leia wysyła dwóch swoich najlepszych pilotów – Wedge’a Antillesa i Luke’a Skywalkera – by dali się pojmać Imperium! Sama tymczasem szuka nowej bazy dla Sojuszu Rebeliantów. Darth Vader jest jednak czujny...


Tytuł: Star Wars Legendy: Z ruin Alderaana
Autor: Brian Wood
Rysunki: Ryan Kelly, Carlos D'Anda
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski

Liczba stron: 144
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena: 49.99 zł




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ciekawostki i nawiązania: Darth Maul: Son of Dathomir

RECENZJA: Darth Vader: Wojna o Shu-Torun + C-3PO

Na dwa głosy #21 Ponownie o Solo