LEGO Star Wars 2018 - na co warto zwrócić uwagę?
Na początku zajmijmy się najmniejszymi zestawami bitewnymi.Ich katalogowa cena to ok.60 zł.
W pierwszym, Tatooine, niestety głównie w roli zapychacza, dorzucono całkiem przyzwoicie wyglądającą platformę do zbierania złomu. Projekt jest schludny, prosty, ale przy tym również oryginalny i na swój sposób unikatowy. Dobór minifigurek też nie jest zły - zepsuty droid astromechaniczny (unikat, dostępny tylko w tym zestawie), dwóch Jawów (2 wcześniejsze większe zestawy) i Tusken (jeden zestaw w 2015 r.).
Drugi zestaw pod względem figurkowym prezentuje się jeszcze lepiej. Dwóch Jedi - Coleman Trebor i Ki-Adi Mundi dotychczas pojawiali się tylko w jednym zestawie, natomiast dwóch żołnierzy klonów fazy II bez nadruków to też unikat wśród kolekcjonerów. Co ciekawe, pierwszy Jedi w filmie zginął jeszcze zanim klony w ogóle się pojawiły. Wygląda na to, że LEGO inspirowało się podczas tworzenia tego zestawu różnymi momentami Wojen Klonów.
Gorzej sprawa ma się, jeżeli chodzi o budowlę. Projektanci ewidentnie nie mieli pomysłu, co dać do tego zestawu. Zaprojektowali własny śmigacz inspirowany kanonierką Republiki. Tyle, że nie wygląda on dobrze, a przy tym w dodatku w ogóle nie istnieje w uniwersum.
Więc, jeżeli interesują Was figurki to pod tym względem jest to zestaw całkiem dobry, natomiast jeżeli szukacie mocno oryginalnych konstrukcji połączonych z kultowymi pojazdami to możecie być zawiedzeni.
Pierwszy i jedyny dom Yody jaki dostaliśmy wcześniej pochodzi z czasów, gdy minifigurki miały jeszcze żółte głowy. I niestety muszę przyznać, że wyglądał on o niebo lepiej. Szkoda, że nie zdecydowano się go dodać tego zestawy i odrobinę uaktualnić. Obecna konstrukcja nie jest zła, ale wydaje się być taka "klocowata" Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Co do figurek: nowa wersja Luke'a, Yoda i R2-D2 to jedyny słuszny dobór w tym zestawie, więc jeżeli wcześniej nie upolowaliście jeszcze zielonego mistrza czy R2 to może być to odpowiednia okazja. Cena to prawdopodobnie ok 110 zł.
Ścigacz Generała Grievousa (ok.110 zł) ma ten sam problem, który myśliwiec TIE Kylo Rena z tego roku. Nie zadbano tutaj o jakieś oryginalne mechanizmy, ilość kloców ograniczono do minimum i nie przypilnowano tego, żeby odzwierciedlał oryginalny wygląd. Akurat utaj minusem jest znacznie przesadzona wielkość w stosunku do figurek. Zestaw ratują właściwie tylko one, acz obydwie pojawiły się już w latach ubiegłych. Jeżeli chcecie jakiś zestaw z Grievousem to myślę, że warto poszukać ostrokołowca z 2014, natomiast na ten mogą się skusić ewentualnie fani Mace'a Widnu, gdyż nie często gości on w tak niewielkich zestawach klockowego świata.
Do sprzedaży trafią również produkty związane z najnowszymi produkcjami Lucasfilmu.
W styczniu dostaniemy cztery normalne zestawy oraz cztery pudełka z Microfighters z "The Last Jedi".
Wiemy, że jednym z zestawów będzie Sky Speeder. Reszta pozostaje nadal tajemnicą.
Co do Microfighters - czeka nas nowa wersja Sokoła Millenium oraz myśliwiec TIE Sił Specjalnych. Na grafice możemy również zauważyć dwa kolejne pudełka z tej serii. Być może są to pakiety pojazdów (np.Ski Speeder +AT-M6/ Resistance Bomber + First Order Star Destroyer) bądź jakieś większe modele.
Wiemy t że w kwietniu Lucasfilm rozpocznie masową promocję filmu "Han Solo: Gwiezdne Wojny - historie".
LEGO wyda wtedy pięć zestawów. Ja osobiście liczę na imperialny ?traktor? i jakąś lokację i wydaje mi się, że możemy dostać nowego Sokoła Millenium (nie chodzi mi o UCS).
Z figurek konstrukcyjnych - w styczniu dostaniemy Bobę Fetta i Dartha Vadera, co może trochę smucić, ponieważ jest jeszcze tyle świetnych postaci, które nie dostały swojej zabawki, a LEGO raczy nas kolejnym Vaderem.
W kwietniu czeka nas natomiast Darth Maul i dwie postacie z "Hana Solo".
To tyle, jeżeli chodzi o zestawy na pierwszą połowę roku. Przy okazji powiem, że w przyszłym roku firma szykuje dla nas również gadżety z m.in. Jurrasic World: Fallen Kingdom, Incredibles 2, Black Panther czy Avengers: Infinity War.
Komentarze
Prześlij komentarz